piątek, 22 lipca 2011

biegacz

Jest to bardzo swobodna twórczość. Komiks był dziełem przypadku. Dopiero przedostatni kadr powiedział mi co się tak naprawdę na planszy wydarzy. Nie przeszkadza mi to, dałem się ponieść. Przynajmniej niedzielni biegacze zrozumieją. Ileż to razy 'skrzyczał' mnie pies pod wodzą przypadkowego przechodnia za to, że mu 'biegam tu'. Najbardziej spodobała mi się riposta jednego z właścicieli: 'On wyczuwa złych ludzi'. Nawet miałem ochotę go 'schauczeć', ale żem się powstrzymał. Grzeczny byłem.
Standardowo kreska czarna (cienkopis, marker) na kartce białej ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz