piątek, 26 listopada 2010

gdy kota nie ma, myszy harcują

Konkurs na pasek komiksowy Gildii. Edycja 246. Cienkopis + kartka. Dodatkowo w wersji pierwszej teksturka dzięki uprzejmości cgtextures.com.
Pomysł na oba paski ufundowało życie. Pierwszy pasek to studium przypadku pracy określonej grupy społecznej. Właściwie tylko część. Zakończeń może być wiele. Największym wzięciem cieszy się zakończenie z wymianą nie do końca handlową, ale na pewno bezgotówkową. Najmniej szans dla szczęśliwego finiszu osobnika po drugiej stronie kadru (to tej której nie widać, ale możemy się domyślić, że chodzi o... nas) w myśl zasady, że złamany nos napastnika skutecznie powstrzyma jego inwazyjne zakusy ;D
Drugi paseczek traktuje o pociechach naszych w dzisiejszych czasach. Tak sobie myślę, że i kiedyś tak się zdarzało. Może nie taką skalę i z takim dużym czynnikiem agresji, ale działo się. Ludzie potrafią być okrutni dla słabszych, tym bardziej dzieci, a zwłaszcza te z zaburzonym postrzeganiem moralności. Mam wrażenie, że większość ludzików w kraju o nazwie Polska stała po jednej i drugiej stronie barykady. Ja walczyłem. Choć tak bardziej po partyzancku. Trochę do dziś zostało. Teraz bardziej siłuję się ze sobą. Człowiek to potrafi :/
Praca, która idzie na konkurs:


I druga, która powędruje do szuflady:

niedziela, 21 listopada 2010

latarka

Kolejny pasek na cotygodniowy konkurs Gildii. Edycja 245. Technicznie bez 'farejwerkuf', się znaczy kartka + cienkopisy.
Czasami zastanawiam się kiedy nasza planeta obrazi się na nas za te wszystkie psikusy jakimi ją raczymy z każdym okrążeniem wokół słońca. Może zwyczajnie powie 'nie' i będziemy musieli ją opuścić. Tak czy inaczej.
A może jesteśmy eksperymentem szkolnym - taka hodowla, w której zadaniem ucznia jest rozwój ciał organicznych. Ma on kontrolę nad nim tylko w poziomie wyższym - może go zacząć, skończyć lub oddziaływać na całość, ale nie na pojedyncze organizmy. Powiedzmy, że są to ograniczenia sprzętowe. Bylibyśmy uzależnieni od zachcianek młodego stworzenia, które mogłoby w każdej chwili odciąć nas od dopływu energii i zakończyć nasze żywota. Oczywiście nie mogłoby konkretnego (pojedynczego) Kowalskiego wykończyć, ale losowo jakiś jeden organizm (bez wdawania się w zaznajamianie) już tak. To by było coś. Można by w to uwierzyć i nawet wierzyć.
Swoją drogą zastanawiam się czy na ten przykład mrówki zamknięte w szklanym 'domu' (takim przekrojem przez mrowisko) wierzą w jakąś niepojętą dla nich 'wyższość', która jednym wrzuceniem w ognisko może zakończyć... wszystko?
I praca konkursowa.

poniedziałek, 15 listopada 2010

ku*wa

Najczęściej używane słowo we wszechświecie. Są ludzie, którzy naprawdę tak myślą - "Polski czubek nosa ponad wszystko" ;] Może i tego zabronią w miejscach publicznych. Przygotują ustawę i już nie będzie można bluzgać na około, to znaczy nie wszystkich obejmą te przepisy. Ktoś musi mieć immunitet.
Niestety sam nadużywam. Czasami wydaje się bez przyczyny, czasami bezsensownie :( Czas ograniczyć.
Praca ta to taka dość spontaniczna działalność nie wiedzieć czym zapoczątkowana. Już po pomyśle był ołówek, dzieła dokończył cienkopis i kilka efektów teksturowych ze zdjęcia własnego.

środa, 10 listopada 2010

tak krawiec kraje, jak mu materii staje

Przygód z przysłowiami w ramach konkursu na pasek komiksowy Gildii ciąg dalszy. Edycja 244. Sponsorem dzisiejszego paska jest... życie. Ostatnio tego typu człowiek chciał ode mnie 0,50 PLN. Powiedziałem mu, że nie mam czasu zanim zadał pytanie (jakby trudno było się domyślić o co cho). Wydaje mi się, że go tym zirytowałem. Krzyknął niemalże za mną, że chodzi o 50 groszy. Ja mu krzyknąłem (niemalże oczywiście), że nie mam czasu, pieniędzy dla niego i "daj mi spokój człowieku". To już skutecznie zniechęciło. Trochę szkoda człowieka (bo to też są ludzie), ale i szkoda, że się tak roztrwonił, na drobne. Pewnie też osób kilka skrzywdził w życiu, może ma dzieci, raczej rodziców. Za młodu miał pewnie marzenia, może nawet wtedy wszystko mu gładko przychodziło - był jakimś "hersztem osiedlowym", zdawało się, że świat ma u stóp...
Marzenia miała też zapewne babinka, której dnia następnego wręczyłem banknot o kwocie 20 PLN. Może to jakaś odpowiedź sumienia na pytanie z dnia poprzedniego? Miałem wrażenie, że potrzebowała tej pomocy, a może... A może ktoś nią tam podstawił. W taką stronę ten światek poszedł, że nie można już nikomu bezgranicznie zaufać, a może to tylko mój problem. Niemniej dałem i mam nadzieję, że starsza pani wydała te pieniądze na swoje potrzeby. I tak sobie myślę, że menelom jednak nie będę dawał, bo to za duże marnotrawstwo, nawet jeśli miałoby to przynieść im choć na chwilę ulgę.
A teraz praca konkursowa. Cienkopis na kawałku papieru. Enjoy.

piątek, 5 listopada 2010

co dwie głowy, to nie jedna

Pochyliłem się ostatnio nad sprawą relacji między rodzeństwem syjamskim. Są 'skazani' na siebie przez 24 godziny na dobę. Czasami widzę w telewizji, internecie zdjęcia, filmy z ich uśmiechniętymi twarzami. Ile z tych uśmiechów jest szczerych? Jak wygląda życie dwóch oddzielnych jednostek połączonych wspólnym ciałem? Mam wrażenie, że nie jest to sielanką. Miewają zapewne różne humory, zainteresowania, potrzeby. Jak często trudno o kompromis?..




Pasek komiksowy na konkurs Gildii. Edycja 243. Cienkopis plus tekstura dzięki uprzejmości cgtextures.

czwartek, 4 listopada 2010

dwa dzioby

Ptaki mutanty latają nam nad głowami. Ich odchody rozpuszczają farbę na samochodach. Obserwują nas bacznie i rejestrują wszystkie nasze ruchy. Się strzeżcie się ;D
Gołąb mutant rysowany na tablecie + klika tekstur ze zdjęć własnych, jedna dzięki uprzejmości cgtextures.com