środa, 10 listopada 2010

tak krawiec kraje, jak mu materii staje

Przygód z przysłowiami w ramach konkursu na pasek komiksowy Gildii ciąg dalszy. Edycja 244. Sponsorem dzisiejszego paska jest... życie. Ostatnio tego typu człowiek chciał ode mnie 0,50 PLN. Powiedziałem mu, że nie mam czasu zanim zadał pytanie (jakby trudno było się domyślić o co cho). Wydaje mi się, że go tym zirytowałem. Krzyknął niemalże za mną, że chodzi o 50 groszy. Ja mu krzyknąłem (niemalże oczywiście), że nie mam czasu, pieniędzy dla niego i "daj mi spokój człowieku". To już skutecznie zniechęciło. Trochę szkoda człowieka (bo to też są ludzie), ale i szkoda, że się tak roztrwonił, na drobne. Pewnie też osób kilka skrzywdził w życiu, może ma dzieci, raczej rodziców. Za młodu miał pewnie marzenia, może nawet wtedy wszystko mu gładko przychodziło - był jakimś "hersztem osiedlowym", zdawało się, że świat ma u stóp...
Marzenia miała też zapewne babinka, której dnia następnego wręczyłem banknot o kwocie 20 PLN. Może to jakaś odpowiedź sumienia na pytanie z dnia poprzedniego? Miałem wrażenie, że potrzebowała tej pomocy, a może... A może ktoś nią tam podstawił. W taką stronę ten światek poszedł, że nie można już nikomu bezgranicznie zaufać, a może to tylko mój problem. Niemniej dałem i mam nadzieję, że starsza pani wydała te pieniądze na swoje potrzeby. I tak sobie myślę, że menelom jednak nie będę dawał, bo to za duże marnotrawstwo, nawet jeśli miałoby to przynieść im choć na chwilę ulgę.
A teraz praca konkursowa. Cienkopis na kawałku papieru. Enjoy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz